Z pająkiem ze snu tu opisany jest coś na rzeczy.
Dzień później dziecko mi narobiło paniki, że w wannie mamy pająka ;)
J. wyniósł go na kartce za okno, zwrócił mu wolność..
Dzisiaj, koło 5.55 (spałam). J. powiedział, że do okna przyleciał gołąb,
dziobał w szybę i machał skrzydłami, trwało to ponad minutę, potem się uspokoił i zaglądał przez okno.
Jakiś czas temu, opuściły nas dwa gołębie maluchy,
J. twierdzi że to jeden z nich, bo miał identyczny dziobek i podobne upierzenie ;)
Wklejam kilka fotek, to była bardzo kochająca rodzina!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz