Śniły mi się tory kolejowe.
Bardzo dużo "dróg" przecinających się, całe mnóstwo skrzyżowanych torów aż po horyzont i na całą szerokość spojrzenia, zmierzały one wszystkie tylko do przodu, skręcały na inne tory
(żaden nie jechał w przeciwnym kierunku/pod prąd).
Byłam na "grzbiecie" pociągu.
Bardzo dużo "dróg" przecinających się, całe mnóstwo skrzyżowanych torów aż po horyzont i na całą szerokość spojrzenia, zmierzały one wszystkie tylko do przodu, skręcały na inne tory
(żaden nie jechał w przeciwnym kierunku/pod prąd).
Byłam na "grzbiecie" pociągu.
Przeskakiwałam z pociągu na pociąg sama wybierając trasę.. w końcu zeskoczyłam w trakcie jazdy. Trafiam do jakiejś małej mieściny i spotkałam tam swoją mamę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz