(przysłowie staroegipskie)
¦.•**•.¦¦•**•.¦¦.•**•.¦¦•**•.¦¦.•**•.¦¦•**•.¦¦.•**•.¦¦•**•.¦¦.•**•.¦¦•**•.¦¦.•**•.¦¦•**•.¦
Gdzie szukać odpowiedzi? Pytanie zadana przed snem.. ;)
1. Usłyszałam nazwisko - Karl Jaspers. Od razu sprawdziłam kto to: psychiatra, filozof, przedstawiciel egzystencjalizmu.. nie bardzo rozumiem, czemu mam coś jego czytać, no ale.. coś przeczytam ;P
2. Sesja terapeutyczna, siedzę koło Marty (koleżanka z liceum) i słucham o czym mówi. Jesteśmy w grupie "trudnych dzieci", mamy problemy... z drugiej strony mnie, siedzi Monika (też koleżanka) a obok jej siostrzeniec (niedawno zobaczyłam jego zdjęcie na facebooku, urósł bardzo..:) ale we śnie są to bliźnięta ;) ciekawe, często śnią mi się bliźnięta albo moje alter ego ;P
Ci siostrzeńcy przeszkadzają Monice.. ja się do nich przysuwam a oni odsuwają.. taka zabawa.. potem udaję, że płaczę .. oni wychodzą..
Marta w tym czasie robi doświadczenie z jajkiem i prosi nas byśmy wyszli na moment, za drzwiami podchodzi do mnie Indianin (Wódz Orle Pióro ;) stary, szczupły) i pyta czy wiem co to za symbol i w ogóle co to oznacza.. nie wiedziałam, okazało się, że jestem w ciąży, tylko jeszcze o tym nie wiem, ponoć kobietka w ciąży ma stłuc ugotowane na twardo jajko, symbolicznie oznacza to nabranie siły przez płód, skorupka może popękać a jajeczko w środku jest bezpieczne.. ugotowanie wymaga czasu, potrzeba czasu by się zabezpieczyć i zmądrzeć, nabrać siły.. mówił że jajko to dzidziuś w brzuszku, coś nowego, co się dopiero rozwija i należy o to dbać, ale też wierzyć w jego siłę...
Wracamy na salę, Marta ma już ugotowane jajko, chyba trwa to trochę bo na sali jestem w zaawansowanej ciąży (jakiś 8, 9 miesiąc). Znów się pojawiają siostrzeńcy M. ona ich wyprowadza i ściga, sypiąc proch.. chce ich wysadzić w powietrze (?).. ja jej pomagam, ale mówi mi żebym uciekała, bo to ryzyko dla mnie i dziecka..
3. Wielkie okna, prawie na całą ścianę, dużo ludzi, dalsza i bliższa rodzina, w zasadzie to wielki zjazd rodzinny.. każdy coś mówił od siebie.. o swoich zdolnościach parapsychologicznych.. duże pomieszczenia i w każdym jest inaczej np w jednym scena i widownia, w drugim stoły uginające się od jedzenia, w trzecim las i przeprawa (bo atakuje nas ktoś..), w następnych mamy przepłynąć jezioro.. itp..
A przed snem znów obrazki: bardzo poskręcana laska, jak w asie buław tyle że mocno skręcona (jak wąż), grzebień, profil kobiety (miała cudne rzęsy), upieczony chlebek, puchar jak z asa kielichów ale za skrzydłami wyrastającymi z boku..
Wiedźmo oglądałam Incepcję - FENOMENALNE!!!
OdpowiedzUsuńA możliwość kontrolowanej zmiany żeczywistości snu kompletnie rozłożyła mnie na łopatki. Świetnie by było gdyby tak można śnić zbiorowo, ileż to niesamowitych rzeczy można by przeżyć. Zaliczam film do kanonu ukochanych :) Uściski :*
Sese, mi też zapadł w pamięć.. i masz rację, było by super. Ja myślę, że w przyszłości będzie nam to dane, kiedy odkryjemy możliwości naszego umysłu.. a tymczasem my musimy poszukiwać i nie wątpić w to czego doświadczamy:)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię już świątecznie :*